Długo zastanawiałam się, co przygotować na Walentynki. Zdecydowałam się na muffiny. Robi się je ekspresowo, wystarczy tylko przygotować serca z białej czekolady dzień wcześniej.
Czy jest ktoś, kto nie skusiłby się na taką uroczą babeczkę? ;)
Muffiny walentynkowe:
Muffiny:
inspiracja:klik
- 2 szklanki mąki
- pół szklanki cukru
- 2 mocno czubate łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 czubata łyżki kakao
- tabliczka czekolady pokrojonej w dosyć grubą kosteczkę
- pół szklanki oleju
- 1 jajko
- szklanka mleka
Foremki do muffin napełnić do 3/4 wysokości i wstawić do nagrzanego do 200 stopni piekarnika na ok. 15 minut.
Ostudzić na kratce.
Krem:
- 150-200 g białego sera (aktualnie -20% na białe sery w Biedronce <klik>)
- 250 ml śmietany 30 %
- 1 opakowanie "Śnieżki"
- 2 łyżeczki żelatyny rozpuszczone w odrobinie gorącej wody
- 2-3 łyżki cukru pudru
Ser zblendować z 3 łyżkami kremówki (lub zmielić 2-3 razy).
Śmietanę ubić, dodać "Śnieżkę", dalej ubijając. Następnie dodać zblendowany ser i cukier puder. Wymieszać. Na koniec dodać przestudzoną, rozpuszczoną żelatynę. Dokładnie wymieszać.
Udekorować przestudzone muffiny.
Dodatkowo:
- 100 g białej czekolady
- czerwony lub różowy barwnik
Z papieru do pieczenia zrobić szprycę. Na blaszkę wyłożyć papier do pieczenia i na nim rysować serca.
Tak przygotowane dekoracje odłożyć do lodówki lub zimnego miejsca najlepiej na całą noc.
Ja dodatkowo do dekoracji użyłam zabarwionego cukru i srebrnych cukrowych perełek.
Smacznego! :)